piątek, 5 lutego 2016


05.02016r
 U MNIE DOBRZE. WE MNIE ŹLE.
Najbardziej chyba  bol mnie to, że wszyscy dookoła mówią, że chcą mi pomóc. A nie robią nic w tym celu.  Coraz bardziej zagłębiam się w tych myślach. Zniknąć.
Postanowiłam, że skończę te wygłupy z pedagogiem, psychologiem i psychiatrą. Nie chce pomocy, nie nadaję się do życia. Jestem nim zmęczona. Co z tego, że w dzień się śmieje, rozmawiam z innymi, żyje? Skoro nie sprawia mi to przyjemności. Sprawia mi tylko trudność, bo musze udawać szczęście. Na minutę mam tysiące myśli, które nic nie dają. Uciec, odseparować się od wszystkiego i wszystkich. Zrobię to. Ciągle płacze. Po prostu sobie nie radze. Tak bardzo potrzebuje chwili samotności. Dłuższej chwili. Pomóż mi. Nie widzisz jak Cię proszę? Jesteś, aż tak ślepa? Wszyscy jesteście tak bardzo ślepi?
Raz czuje, że jest dobrze, ale za minutę czuje, że umieram z powrotem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz